No to ten ... miłego czytania :)
- Katy ! - dyrektor złapał mnie delikatnie za łokieć. - Co Ty sobie wyobrażasz ?
- Ale teraz ? - zapytałam - No to tak : siedzę sobie pod palemką na plaży z takimi strasznie przystojnymi chłopakami . - powiedziałam uśmiechając się podle w stronę Pana Hotley'a.
- Katy ! - powiedział surowym tonem dyrektor.
Taak.
No to ... Już taka norma w moim życiu. Ludzie mówią, że jestem jaka
jestem przez moje towarzystwo. Ale no... Ja się przyjaźnię tylko z
dwiema osobami i to na dodatek kujonami. Właśnie. Sarah zrobiła by
wszystko dla dobrej lektury i chwili spokoju. Ona jest strasznie mądra,
śliczna i ma powodzenie u chłopaków. No to się chyba nazywa po prostu
szczęście. A Chris ... Możliwe iż nie jest takim kujonkiem jak moja
droga Sarah, ale ... Jest dość mądry i cały wolny czas poświęca tańcu.
Chce być choreografem. Szczerze ?! Podoba mi się to. Kilka razy ja i
Sarah byłyśmy na próbach Chrisa. Podobało mi się strasznie. On ma talent
i tyle. A teraz do rzeczy ! Moim przyjaciele są idealni, czyli nie mam
złego towarzystwa. Inni ludzie mówią, że mam problemy w rodzinie. Ale
... Moje rodzinka to ideały ideałów. Moja mama jest adwokatem, tata
szefem jakiejś firmy, a czternastoletnia siostra Lexi... O Niej to już
nie warto mówić. To taka ... Córeczka rodziców. Zawszę lepsza ode mnie.
Ma dobre oceny, jest grzeczna i tak dalej. To taka ... Mała idealna. !
Jak mnie to wkurza. !! Dobra dość. ! Dość o mojej siostrze.! To taka
mała mądralińska. Pf.
-No co ? Odpowiadam ! - krzyknęłam w stronę dyrektora.
-No co ? Odpowiadam ! - krzyknęłam w stronę dyrektora.
Jejku
! Ten to już w ogóle jest jakiś dziwaczny. Najpierw mówi, że mam być
szczera i tak dalej, a jak przychodzi co do czego to jest źle. Nie kumam
gościa.! Też taki... Perfekcyjny. Dlaczego tylko ja sprawiam ludziom
problemy ? Dlaczego ja zawszę jestem ta zła ? Nie... Nie rozumiem.
-
Dobrze ! Przestań już z tymi swoimi durnowatymi tłumaczeniami ! -
powiedział dość durowym tonem Pan Hotley i usiadł przy swoim biureczku .
- Możesz mi wytłumaczyć co to znaczy ? - powiedział stawiając mi przed
nosem klatkę z małym, bialutkim zwierzaczkiem
- Tyle to ja widzę. - odpowiedział patrząc na mnie tak .. ze złością. - Możesz mi wyjaśnić czyj to szczurek ?
- Nie wiem ! - powiedziałam pełna śmiechu.
Nie mogłam się powstrzymać. To było takie zabawne. Ta cała historyjka z tym szczurkiem. !! A więc ... To było tak. Moja kujonowata siostrunia robiła pracę na biologie. Musiałam ... Robić jakieś badania związane ze szczurkiem. No to ja ... Genialna ja ... Postanowiłam pożyczyć sobie tego szczurka i ... No i włożyć go do szufladki biurka Pani Hedderson, która straszliwie boi się wszystkich gryzoni. !! Patrzenie na jej minę było bezcenne i zdumiewające. ! A ten pisk ? Po prostu cudo !! Miałam z tego taki ubaw. Ja i Chris. Oczywiście ... On przechodził obok tak przypadkiem i to zobaczył. Nie jest zamieszany w misję " Szczurek". Ale oboje padaliśmy ze śmiechu ! Co prawda Chris lubi tą nauczycielkę, ale .. Ona jest taka dziwaczna. Nawet Jej psychofan by się z tego śmiał !
- Kate ! Co Cię tak bawi ? - zapytał już troszkę łagodniej Pan Hotley.
- Mina Pani Hedderson !! - krzyknęłam rozbawiona.
- Ile razy mam Ci mówić ? No ile ? Jesteś jedyną osobą, która sprawia w szkole tylko problemów ! - dyrektor zaczął prawić mi jakieś kazania.
No ja ... Po prostu nie udaję. ! Jestem sobą. Jestem jaka jestem . Nie będę teraz udawała słodkiej kujonki, nie jestem nią. Chcę być sobą. Zawszę chciałam być. Mam świadomość, że jestem trudna. Dlatego... Wytrzyma ze mną tylko osoba, której naprawdę na mnie zależy.
- Skąd wzięłaś tego szczurka ? - zapytał poważnie nauczyciel.
Nie odpowiadałam. Po co Mu to ? Niech mnie zamknie samą w sali na godzinę i będzie po kłopocie. Przyzwyczaiłam się już. ! To już na serio nie robi na mnie wrażenia. Przeżyję tę godzinę.
- Odpowiadaj jak do Ciebie mówię ! - wrzasnął nauczyciel.
- Czy to istotne ? - zapytałam.
- Tak! - krzyknął. - Katy ! Ty wiesz, że ja Cię od początku lubiłem, ale kara zawszę jakaś będzie. Nawet jeśli Cię lubię. - zaczął tłumaczyć mi ten uczy wisty fakt jak bym miała jakieś pięć lat.
Ja osobiście nie mam nic do Pana Holey'a, ale On mnie drażni. Jest taki perfekcyjny i ciągle mi powtarza, że wygląda na miłą dziewczyną, ale są ze mną problemy. I tak w kółko. To może doprowadzić człowieka do szału.
- Jejku ! Zabrałam Lexi - powiedziałam szybko i jakoś bez wyrzutów.
- Dziękuję. A teraz czas na Twoją karę - zaczął mówić, lecz ja Mu przerwałam.
- Z jakim nauczycielem mam dziś zostać ? - zapytałam.
Wolę być pewna mojego dziwacznego losu. Byle nie z Panią Hedderson ! Wtedy musiałabym Ją przepraszać, a nie mam takiego zamiaru.
- O nie ! - powiedział dyrektor. - Dzisiaj nie zostajesz z żadnym nauczycielem !
- Ale jak to ? - zapytałam zdziwiona.
Pan Hotley zawszę powtarzał, że kara musi być, więc nie ukrywam swojego szoku.
- No tak to. Zmienimy trochę zasady. - odpowiedział.
- Że co ? - sorry. Nic nie zrozumiałam !
- W szkole jest nowy uczeń. Nazywa się Arthur Miller. Chciałbym abyś spędziła z Nim troszkę czasu dzisiaj i do końca tygodnia. Opowiesz Mu o szkole. Porozmawiacie. - wytłumaczył mi dyrektor.
- Czy ja dobrze rozumiem ? Mam do piątku udawać przyjaciółkę jakiegoś nowego chłopaka ? - zapytałam dość niepewnym głosem. Myślałam, że się przesłyszałam.
- No widzę, że rozumiesz. - Pan Hotley uśmiechnął się w moją stronę. - Chodź. Arthur jest w portierni.
Niechętnie wstałam z krzesła. Czy ja już na serio nie mam co robić ? Tylko przyjmować jakiegoś nowego i bawić się w jakąś Jego przyjaciółeczkę od serca.!! Jejku. Mam przecież Sarah'e i Chrisa. Po co mi jakiś .. Miller. Czy jakoś tam tak. W niezłe gówno wdepnęłam. A było zostawić tego szura ! Jednak jestem idiotką !
W portierni czekał na nas uśmiechnięty, średniego wzrostu chłopak. Wyglądał na miłego. Tak. Też na taką wygląda. Pierwsza zasada : Nie oceniaj ludzi po pozorach !
- Cześć . Arthur jestem - powiedział chłopak uśmiechając się do mnie przyjaźnie.
- Katy - odpowiedziałam podając mu rękę.
- Miło mi . - odpowiedział oglądając mnie z góry i doły.
Ej! Co z Niego za dziwak. Ale muszę przetrwać jakoś ten tydzień.
- Mam być szczera czy miła ? - zapytałam.
- Najlepiej to i to - usłyszałam odpowiedź od chłopaka.
- Nie. To nie wchodzi w grę. - odparłam.
Jak można być miłym i szczerym jednocześnie ? To by było jakieś chore. Jak ja, powtarzam ja mogłabym być jednocześnie miła i szczera ? Przecież to logiczne, że jak jestem miła to kłamię, a jak jestem szczera to walę prosto z mostu to co myślę ! Ten chłopak będzie jeszcze żałował, że mnie poznał ....
- Katy ! - lekko podniósł na mnie głos Pan Hotley.
- Witam Cię nowy przybyszu na naszej pokręconej planecie , czyli w szkole. ! - powiedziałam śmiejąc się głośno.
I z tego co zaobserwowałam ten cały Arthur też się śmiał. Niech mi powie, że podrzuca nauczycielom szczurki to zostanę Jego prawdziwą przyjaciółką !!
- Miłego tygodnia ! - dyrektor tylko krzywo na mnie spojrzał i gdzieś sobie poszedł.
Nowy dalej się śmiał, a ja tylko na Niego spojrzałam i powiedziałam :
- Teraz przez tydzień jesteś na mnie skazany .....
Oki. Oki. Starczy już tyle. Szczerze !? Nawet podoba mi się ten rozdział i moje pomysły na całe opowiadanie. Nie chcę zdradzać zbyt wielu rzeczy, ale troszkę o tym powiem. Główna bohaterka (Katy) będzie miała w każdym rozdziale 'Pierwszą zasadę" I ta właśnie zasada będzie tytułem rozdziału. Czasami będzie to coś ważnego, czasami.. jakiś mały, prawie nic nie znaczący wątek. Całe opowiadanie... Ma dotyczyć nieszczęśliwej miłości, która... Może stanie się szczęśliwą. Jeszcze nie wiem :D Albo wiem, ale nie powiem, oo ! XD A i jeszcze będę starała się pisać dłuższe rozdziały i dawać chociaż po jednym gifie. To chyba na tyle. Papa ♥
Jak można być miłym i szczerym jednocześnie ? To by było jakieś chore. Jak ja, powtarzam ja mogłabym być jednocześnie miła i szczera ? Przecież to logiczne, że jak jestem miła to kłamię, a jak jestem szczera to walę prosto z mostu to co myślę ! Ten chłopak będzie jeszcze żałował, że mnie poznał ....
- Katy ! - lekko podniósł na mnie głos Pan Hotley.
- Witam Cię nowy przybyszu na naszej pokręconej planecie , czyli w szkole. ! - powiedziałam śmiejąc się głośno.
I z tego co zaobserwowałam ten cały Arthur też się śmiał. Niech mi powie, że podrzuca nauczycielom szczurki to zostanę Jego prawdziwą przyjaciółką !!
- Miłego tygodnia ! - dyrektor tylko krzywo na mnie spojrzał i gdzieś sobie poszedł.
Nowy dalej się śmiał, a ja tylko na Niego spojrzałam i powiedziałam :
- Teraz przez tydzień jesteś na mnie skazany .....
Oki. Oki. Starczy już tyle. Szczerze !? Nawet podoba mi się ten rozdział i moje pomysły na całe opowiadanie. Nie chcę zdradzać zbyt wielu rzeczy, ale troszkę o tym powiem. Główna bohaterka (Katy) będzie miała w każdym rozdziale 'Pierwszą zasadę" I ta właśnie zasada będzie tytułem rozdziału. Czasami będzie to coś ważnego, czasami.. jakiś mały, prawie nic nie znaczący wątek. Całe opowiadanie... Ma dotyczyć nieszczęśliwej miłości, która... Może stanie się szczęśliwą. Jeszcze nie wiem :D Albo wiem, ale nie powiem, oo ! XD A i jeszcze będę starała się pisać dłuższe rozdziały i dawać chociaż po jednym gifie. To chyba na tyle. Papa ♥